Wczoraj (tj. Poniedziałek 16ego Maja) w wybranych miastach w Polsce miała miejsce nocna premiera gry Wiedźmin 2. Takich wydarzeń u nas jest jak na lekarstwo chociaż ostatnio sytuacja zaczęła się poprawiać (patrz: spotkanie w Collegium Civitas czy wizyta twórców inFamous 2) dlatego postanowiłem przejechać się do centrum Warszawy, żeby na własne oczy zobaczyć jaką „siłę rażenia” ma promocja kolejnej części przygód Wiedźmina.
jak się dobrze przyjżeć to widać scenę... |
Głównym prowadzącym był Michał Figurski i odniosłem wrażenie, że starał się naśladować Kevina Butlera (konkretnie jego wystąpienie na E3). Osobiście nie jestem wielkim fanem czterdziestolatków przeżywających drugą młodość, ale poza jedną wielką wpadką (o tym za chwilę) nie mam zastrzeżeń kiedy chodzi o prowadzenie imprezy.
Na początku po zaprezentowaniu trailera (ten z muzyką Chopina) było kilka pytań konkursowych – pytania oczywiście dotyczyły świata stworzonego przez Andrzeja Sapkowskiego. Następnie rozpoczęła się pierwsza część pokazu kaskaderów. Był to fajny element, ale jakoś nie wywołał u mnie wielkich emocji (z tego co zauważyłem to nie była to tylko moja opinia). Później jeszcze jedna tura konkursowa i druga część pokazu. Tym razem było znacznie ciekawiej – głównie dzięki wykorzystaniu kilku efektów specjalnych. Aktor wcielający się w rolę Geralta użył „znaku” odrzucając przeciwnika na kilka ładnych metrów. Ogólnie zaprezentowane układy były coraz fajniejsze i bardziej żywiołowe, a całość opowiadała krótką historię „polowania na Wiedźmina”. Smaku całość dodał fakt, że obecni na pokazie kaskaderzy odpowiadają za sesję motion capture w grze. Jedna osoba z widowni miała nawet szanse spróbowania się „na rękę” z kaskaderem grającym Geralta.
Następnie przyszła pora na prezentacje gameplay'u. Pokazano sam początek gry i powiem szczerze, że wolałbym ten początek zobaczyć grając w grę zamiast oglądania go na telebimie. Ale cóż przynajmniej nie był to jakiś duży spoiler. Ogólnie zaprezentowany fragment miał na celu przede wszystkim zapoznanie graczy z poziomem trudności „insane” czy też „nagła śmierć”. Świetna sprawa dla tych którzy lubią wyzwania.
Kolejnym punktem była runda pytań i odpowiedzi między członkami ekipy developerskiej i przedstawicielami mediów. Tutaj w zasadzie zostało powtórzone to co słyszałem już na spotkaniu w Collegium Civitas. Dodatkowo kiedy został podjęty temat DLC Tomek Gop powiedział, że na E3 szykuje się coś wielkiego. Osobiście liczę na info odnośnie wersji konsolowej.
Tuż przed północą na scenę wkroczył zespół Jelonek. Świetna klimatyczna muzyka i w sumie szkoda, że nie można było na miejscu od razu kupić płyty. Czas upływał i w końcu wybiła północ.
I tutaj chciałbym wrócić do wspomnianej na początku wpadki. Otóż prowadzący od samego początku imprezy informował, że sprzedaż gry i gadżetów ruszy o północy w „czarnych namiotach znajdujących się za publicznością”. Żadnych namiotów za nami nie było, a jedyne stoiska znajdowały się po lewej stronie sceny. Kiedy w końcu nadeszła północ to Figurski podał kolejną informację, że sprzedaż gry odbywa się przy wejściu do Hard Rock Cafe (czyli za naszymi plecami). Tam też się skierowałem razem z masą ludzi. Przy wejściu faktycznie stał plakat Wiedźmina oraz kilka Pań (myślałem, że to sprzedawczynie). Po tym jak wszedłem do środka okazało się, że na miejscu sprzedaje się „piwo wiedźmińskie” i nic poza tym. Wyjście z budynku przez te same drzwi którymi wchodzili kolejni ludzie z nadzieją, że kupią swój egzemplarz gry było ciężkie. Zapytałem Tomka Gopa gdzie w końcu ta sprzedaż się odbywa. Stoiska z grami i gadżetami były ciągle po lewej stronie sceny i w momencie w którym tam podszedłem ustawiła się już masa ludzi. Dopiero wtedy prowadzący podał prawdziwą informację. W tym tłoku (bo nie była to kolejka, a raczej zbita grupa) czekałem ponad godzinę nim udało mi się kupić grę. Straciłem przez to szansę na zdobycie podpisu twórców na mojej kopii no i nie mogłem także kupić koszulki (nie było już mojego rozmiaru). Dodatkowo przez barierki do stanowisk sprzedażowych wpuszczano po 3-4 osoby także całość szła naprawdę wolno. Koniec końców kupiłem podstawkę Wiedźmina 2 (wpis z unboxingu tutaj – dużo zdjęć, a samo wydanie naprawdę fajne), bluzę z kapturem i do tego dostałem bonusy w postaci plakatu oraz okolicznościowego Dukatu.
Co bym zmienił w tej imprezie? Przede wszystkim należało rozdzielić stanowiska sprzedaży (tak żeby było np dwa po obu stronach sceny) no i poinformować prowadzącego o tym gdzie jest prowadzona sprzedaż. Druga sprawa to brak dodatkowego telebimu – jeden ekran był na scenie i tutaj miałem to szczęście, że stałem zaraz przy barierce także wszystko widziałem, ale już osoby z tyłu raczej miały kiepski widok. Gdyby zamontowano dodatkowy telebim z obrazem z kamery gdzieś nad lub obok sceny to wszyscy byliby zadowoleni.
Pomijając te problemy całe wydarzenie było świetne i po raz kolejny życzę sobie jak i Wam żeby tego typu imprez było jak najwięcej. Jeszcze raz zapraszam do wpisu z unboxing'u Wiedźmina 2.
No comments:
Post a Comment