20/03/2010

Heavy Rain

   Najnowsza produkcja ludzi z Quantic Dream od momentu premiery Playstation 3 była symbolem. Miała prezentować możliwości platformy Sony, wprowadzić nową jakość w świecie gier i na nowo zdefiniować pojęcie „gry dla dorosłych”. Gracze są przyzwyczajeni do tego, że w 90% przypadków buńczuczne zapowiedzi okazują się jedynie marketingową maską za którą czai się produkt co najwyżej przeciętny. Dlatego też do Heavy Rain podszedłem bardzo spokojnie i bez zbytecznej ekscytacji. Oto moja (pisana „na chłodno”) recenzja.

Słoneczny letni dzień...

   Grę rozpoczyna świetny tutorial będący jednocześnie wprowadzeniem do głównej historii. Wcielając się w Ethana Marsa (klasyczny everyman z amerykańskiego przedmieścia) mamy okazję zapoznać się ze sterowaniem i wszystkimi wariantami QTE występującymi w grze. Szybkie wyjaśnienie: QTE czyli Quick Time Events to sekwencje w których rola gracza sprowadza się do naciśnięcia przycisków lub wykonywania określonych ruchów analogiem/six-axisem zgodnie z poleceniami pojawiającymi się na ekranie. Po tutorialu następuję rozpoczęcie właściwej gry, która składa się z serii krótkich epizodów opowiadających historię czterech postaci. Losy bohaterów łączy postać Origami Killera. Jest to seryjny morderca, który porywa młodych chłopców. Ciała jego ofiar są znajdowane kilka dni po zaginięciu, a cechą charakterystyczną jest to, że chłopcy trzymają w dłoni figurkę origami, a przyczyną zgonu jest zawsze utonięcie. Morderca porywa kolejne dziecko, a rolą gracza jest rozwikłanie tej kryminalnej zagadki i zapobiegnięcie kolejnej tragedii.

Zaczyna się ulewa....

   Kiedy chodzi o prezentacje to muszę przyznać, że od dawna nie widziałem gry w której grafika, dźwięk i sterowanie łączyłyby się w tak idealnej formie. Efekt deszczu, animacja postaci, muzyka i bezpośrednie przełożenie gestów oraz mimiki aktorów na wirtualne postacie sprawia, że Quantic Dream osiągnął nowy poziom kiedy chodzi prezentacje. Każdy z tych elementów sprawia, że gracz wchodzi w ten świat i utożsamia się z bohaterami. Najlepsze jednak jest to, że tak naprawdę te elementy to tylko narzędzia. Twórcy osiągnęli niemal perfekcję kiedy chodzi o aspekt audio-wizualny, ale tylko po to, żeby gracz mógł wziąć z HR to co najlepsze czyli....

   …emocje. Jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało: Heavy Rain to gra, która wywołuje emocje. Potrafi tak zaangażować i oszukać gracza by czuł to co czują bohaterowie. Niszczy barierę między graczem, a „tym co na ekranie”. To aspekt gry, który decyduje o tym, że jest to tytuł dla dorosłych. Ciężki czy nawet wręcz depresyjny klimat, rezygnacja, wyczerpanie, smutek, rozpacz czy w końcu nadzieja, miłość i szczęście – to wszystko oferuje Heavy Rain w niesamowicie silnej dawce.  

Czarne chmury...

   Ktoś w tym momencie mógłby mi zarzucić, że ta recenzja wcale nie wygląda na „pisaną na chłodno” - poziom ekscytacji momentami wręcz fanboyowski. Cóż świadomie zostawiłem te słabsze punkty Heavy Rain na koniec gdyż większość z nich wynika z faktu, że grę kończyłem wiele razy (w chwili pisania tej recenzji siedem pełnych przejść).  
   Często poruszana kwestia „czy to gra czy film interaktywny” - jak napisałem wcześniej, Heavy Rain w sposób mistrzowski oszukuje gracza i wywołuje silne emocje. Tyle, że gdy gra się po raz drugi i próbuje nowych rzeczy to okazuje się, że tak naprawdę wpływ gracza na akcję jest minimalny. Twórca gry David Cage sam przyznał, że Heavy Rain to gra, którą powinno się przejść tylko raz. I niestety jest w tym sporo prawdy. To co mnie najbardziej zdziwiło to fakt, że bez względu na to jakich wyborów dokona gracz, jak potoczą się losy bohaterów itd.. - za każdym razem dostaniemy pełną historię. Innymi słowy: przechodząc Heavy Rain po raz pierwszy tak naprawdę gra odkrywa przed nami wszystko. Wydaje mi się, że przy minimalnym wysiłku można by jednak grę zbudować tak by w przypadku niektórych zakończeń (a jest ich kilka) zmusić gracza do ponownego przejścia gry.  
Ostatnią rzeczą są błędy techniczne. Gra potrafi się zaciąć, a od czasu do czasu pojawi się problem z dźwiękiem. W moim odczuciu są to na tyle drobne sprawy, że nie widzę sensu rozpisywania się na ten temat.

Powietrze po burzy...

   Podsumowując: Heavy Rain to bardzo dobra gra, która osiąga mistrzostwo na wielu różnych poziomach i zapewnia wyjątkowo intensywne doznania... przy pierwszym przejściu gry. Moim zdaniem zmarnowano jednak sporo potencjału i można było się pokusić o większą różnorodność kiedy chodzi o wpływ gracza na budowanie fabuły. Pomimo tego jest to gra której kupno mogę polecić z czystym sumieniem bo nawet jako jednorazowe przeżycie – Heavy Rain to wyjątkowy tytuł i obowiązkowa pozycja dla dorosłych graczy.




+ prezentacja
+ wirtualni aktorzy
+ świetnie angażuje gracza




- ograniczony wpływ gracza na rozwój fabuły
- momentami „naciągana” fabuła

ocena końcowa: 8,5

1 comment:

  1. Dobra recenzja. Zgadzam się z tym, że ograniczenie wpływu decyzji gracza na fabułę jest wielkim minusem gry.

    ReplyDelete